Od kilku weekendów ciągnęło mnie na wodę, ale ciągle coś nie zagrywało. Dzisiaj wreszcie piękna pogoda skusiła mnie że ruszyłem – na Brynicę.
Od kilku weekendów ciągnęło mnie na wodę, ale ciągle coś nie zagrywało. Dzisiaj wreszcie piękna pogoda skusiła mnie że ruszyłem – na Brynicę.
Piszę…………………………………………….
Ale chyba jestem usprawiedliwiony bo to piata godzina nowego 2023 roku… : więc:
Bardzo chce mi się żyć… mimo wieku przekraczającego na pewno połówkę, wagi za dużej o 25 % , spróbuję i postaram się bym mógł na tej stronce w tym nowym 2023 roku mieć powody do większej ilości wpisów. (i to nie chodzi o te których mogę się wstydzić po przebudzeniu 😉 ). Happy New Year . 🙂
Kolejny rok przepłynięciu. To już czterdziesty. Kilometrów nie za dużo, ale udało się ich troszkę przebyć na nowych wodach na których jeszcze nie byłem :-).
Przepłynięte 1000 kilometrów w czasie 28 dni, z czego 133 kilometry to te nie spłynięte jeszcze nigdy wcześniej – nowe szlaki do zamalowania mapki ;-). Życiowy bilans to 54443 kilometry 🙂.
Mapka po roku 2022
Gdy przed świętami zasiadłem do podsumowania tegorocznego pływania, wyszło mi, że przewiosłowałem 976 km., fajnie by było dobić do tysiąca 😉 Kontynuuj czytanie
Jak co roku o tej (pobarbórkowej) porze wybrałem się po raz trzydziesty trzeci na trzydziesty piąty Barbórkowy Wyścig kajakowy po zalewie Rybnickim :-).
Po sześciu latach od przebytej podróży i wysłaniu wspomnień do „Wiosła” doczekałem się wreszcie publikacji. Huuuurrrra 😉
Po raz jedenasty Krzysiek Ch. ze swoją ekipą organizują Niepodległościowy spływ po Pętli Kędzierzyńskiej. Jedziemy z żoną. Kontynuuj czytanie
Jak co roku na początku listopada kierunek Wrocław. Kontynuuj czytanie