
2025-11-08 Widawa (900)
Prawie jak co roku tydzień po Wszystkich Świętych jedziemy na Wrocław. Więc tradycyjnie w planie Widawa.

Prawie jak co roku tydzień po Wszystkich Świętych jedziemy na Wrocław. Więc tradycyjnie w planie Widawa.

Już myślałem, że po raz pierwszy od lat, nie przepłynę się Narwią pod koniec października, bo od rana brzydko, pochmurnie i dżdżyście o silnym wietrze nie wspominając. A miałem tym razem dopłynąć do Łomży…

Sobota. Coroczny wyjazd do Łomży. Po całodniowych piątkowych opadach deszczu, dziś świeci słonko. Dzięki chęci żony na przystanek w Warszawie, mogę poznać Wilanówkę. Był już kiedyś na nią pomysł, ale wtedy padał deszcz i się nie zdecydowałem. I dobrze.

Nauczony doświadczeniem poprzedniej nocy i następnego dnia, po spożyciu ciepłej kaszanki przywiezionej mi przez Jana L. z Żubra ( który gościł mnie trzy tygodnie wcześniej) , tym razem szybko pożegnałem towarzystwo i już o 21 udałem się na spoczynek, by…

Około miesiąc wcześniej , kiedy to długoterminowe prognozy mówiły, że będzie dosyć fajna pogoda zapisałem się na Neptunową Darkówkę, spływ Ś.P. Darka Grodowczyka, który odbędzie się po raz dziewiętnasty choć Darka nie ma już piętnaście lat :-(.

Zapowiadali super cieplutki, słoneczny i bez deszczowy weekend. Ostatni letni weekend. Nikt z moich bliskich nie chce zaufać prognozom, ja nie odpuszczę. Jadę na spływ. Na Wartę.

Jak co roku o tej porze uda się coś wygrać może…? 🙂

Wykorzystując swą znajomość z życzliwymi dla turysty rowerowego właścicielami wypożyczalni kajaków Kajmar z Sulejowa i ich przychylności do mego pomysłu bym przetransportował ich kajak z najlepszego pola biwakowego nad Pilicą ( Kajmary ) do siedziby w Sulejowie w połowie rowerowej…

Majówki nie miałem – bo praca, czerwcówki nie miałem – bo praca, sierpniówka wypadła tak że praca nie przeszkadza więc można by sie gdzieś ruszyć. Zapowiedzi super gorącego weekendu, aż nie chce się z domu wychodzić 😉

Po wczorajszej wycieczce Żelaznym Szlakiem Rowerowym i noclegu w gościnnej i przyjaznej położonej nad wodami rozlewisk miejscowej rzeczki Szotkówki w zacisznym i klimatycznym miejscu ukrytym niby na obrzeżach ale jednak w mieście Jastrzębie Zdrój na Przystani Szymańcówka z rana przyszło…

Zapowiadają , że po południu będzie padać, a póki co świeci słońce, ruszam zatem do Sławkowa by przepłynąć się Białą Przemszą do Maczek (po trzech latach).

Po ostatnich opadach deszczu (tych sprzed tygodnia) chciałem, ale nie umiałem się zmobilizować by zobaczyć jak wygląda Biała Przemsza od Maczek po wyschnięciu Sztoły, dziś wreszcie się zmobilizowałem 🙂