
2017-05-20-21 OSK Skawa-Wisła
Tak, jak zapowiadało się tydzień wcześniej, przyszedł czas wyjazdu na OSK Skawą i Wisłą tak wiec jedziemy: ja , Piotrek i Czesiek
Tak, jak zapowiadało się tydzień wcześniej, przyszedł czas wyjazdu na OSK Skawą i Wisłą tak wiec jedziemy: ja , Piotrek i Czesiek
Po nocce spędzonej pod Piekarską Skałką w pełnym, tak długo wyczekiwanym słońcu, ruszyliśmy w górę Skawinki…
Za tydzień OSK Skawą, a my jeszcze nie rozpoczęliśmy sezonu namiotowego w tym roku. Łoj, trzeba to koniecznie nadrobić bo ostatnio taki późny sezon rozpoczynany na Skawie miałem w 2003 roku 😉
Trzeci dzień majówki, gdzie by tu… ? Żona wybiera się do Wisły na marsz z kijkami, pojadę z nią wezmę rower i kajak i coś z tego może wyjdzie 🙂
Po wczorajszej dużej Odrze i wieczornych wspominkach z Piotrkiem i jego szwagrem Andrzejem przy browarkach i bilardowym stole , nie bardzo umiałem się zdecydować gdzie zrzucić się na Prudnik – jego stan 150 cm…
Deszczowe i chłodne dni przed majówką, jak również zapowiedź nie najcieplejszych nocy w majówkę zniechęciły moich stałych wyjazdowych kompanów do wybycia na kilka dni na zaplanowane Podlasie.Samemu też mi się nie chciało 🙁
Dzień od rana pochmurny i brzydki, czyli wyjątkowo zgodny z prognozami, ale po obiedzie zaczyna się przejaśniać. Jajka poświęcone, chałupa ogarnięta, gotować ani piec nie umiem, więc co? Spontan – na wodę 😛
Sporo ludzi sporo wczoraj popływało, a ja nie, choć z wodą i to wielką a właściwie o jej pokonywaniu miałem trochę do czynienia – posłuchałem na żywo na katowickich Targach Turystycznych opowieści Olka Doby o jego oceanicznych (i nie tylko)…
To miało być tydzień temu, na zakończenie sezonu zimowego, ale była mocno deszczowa sobota więc rozpocząłem dzisiaj, już wiosennie moją Brynicę w wersji górnej od dwunastego kilometra 🙂
No i wiosna przyszła szybciej niż odeszła zima, tak więc postanowiłem choć odrobinę poczuć ją na wodzie. Tak troszeczkę, tak chociaż dwie godzinki 🙂
Mamy rok 2017 – rok Rzeki Wisły – no to cóż, trzeba by się było choć kawałek tą Wisłą przepłynąć. Toż to już jest luty.
Był plan na weekendowy wyjazd na Pilicę, na szczęście dzień przed wyjazdem dostałem fotki użytkownika „Pilica w okolicach Przedborza” ze znanego portalu społecznościowego, przedstawiające całkowicie zamarzniętą rzekę przed Przedborzem. Szybka zmiana planów, jadę na Wartę.