Trzeciego dnia z różnych powodów z Nowogrodu rowerami jedziemy do Łomży, skąd dosyć późno wyjeżdżamy nad rzeczkę wypatrzoną przeze mnie w czasie powrotu z Puszczy Białowieskiej . To Orlanka.
Trzeciego dnia z różnych powodów z Nowogrodu rowerami jedziemy do Łomży, skąd dosyć późno wyjeżdżamy nad rzeczkę wypatrzoną przeze mnie w czasie powrotu z Puszczy Białowieskiej . To Orlanka.
Po cieplutkiej nocy i udanym (?) meczu ruszamy w dalszą drogę z moją nadzieją na przepłynięcie czegoś nowego w okolicy stolicy… Kontynuuj czytanie
Nadszedł dzień wyjazdu na długo wyczekiwany tygodniowy urlop z ambitnym zamierzeniem przepłynięcia kilku nowych, nie znanych mi rzek…
To już ze trzy lata jak dostałem od koleżanki Magdy G. z (chyba już byłego) forum o tematyce kajakowej taki oto przewodnik obiecując że na pewno z niego skorzystam i przyszła na to pora. Ruszam dzisiaj na tygodniowy urlop mając w zamiarze przepłynięcie czegoś nowego. Chciałbym by codziennie dotknąć jakiś ciek wodny po którym nie pływałem, ale przy obecnych zapowiedziach pogodowych nie wiem czy się odważę wchodzić na tylko nie znane mi wody 🙄 . W miarę czasu, dostępu do neta i wytrwaniu w zapowiadanym upale, starał się będę przynajmniej jedną fotkę wrzucić i napisać co przepłynąłem. Większa relacja dopiero po powrocie. 🙂 Kontynuuj czytanie
Nie pozwoliłem na przerwę od pływania dłuższą niż miesiąc. Cieszę się bo Skawa chodziła za mną co środę od dłuższego czasu 🙂 Kontynuuj czytanie
To już prawie miesiąc jak nic nie pisałem, a prawie trzy jak nie płynąłem :-(. Dziś to zmieniam, spłynę coś nowego 😛
Minęło 97 dni bez wiosła w ręku, dzisiejszy dzień byłby straconym gdybym nie przepłynął się choć kilka kilometrów…
Rok temu na Widawie coś tam przebąkiwałem, że już na nią się chyba nie wybiorę… jak dobrze, że nie jestem super konsekwentny w swoich postanowieniach (przynajmniej tych kajakowych) 😉
Dzień Niepodległości, pandemia są jednak tacy którzy potrafią zorganizować coś dla ludzi wiosła. Jadę 🙂
Przydarzył mi się jednodniowy wyjazd do Łomży, więc co? Jak za starych dobrych czasów zabieram ze sobą kajak i…