2021-06-06 Skawa Wisła
Nie pozwoliłem na przerwę od pływania dłuższą niż miesiąc. Cieszę się bo Skawa chodziła za mną co środę od dłuższego czasu 🙂
Nie pozwoliłem na przerwę od pływania dłuższą niż miesiąc. Cieszę się bo Skawa chodziła za mną co środę od dłuższego czasu 🙂
To już prawie miesiąc jak nic nie pisałem, a prawie trzy jak nie płynąłem :-(. Dziś to zmieniam, spłynę coś nowego 😛
Dwudziestego czwartego lutego płynąłem w czasie dwóch lat : 1990 i 2008
Minęło 97 dni bez wiosła w ręku, dzisiejszy dzień byłby straconym gdybym nie przepłynął się choć kilka kilometrów…
Podsumowanie roku który jak się okazało był dla mnie słabiutki w porównaniu do lat ubiegłych, ale wiadomo zaraza i dłuuuuugi remont który zabierał mi każdą sobotę a po raz ostatni na wodzie byłem półtora miesiąca temu : Przepłynięte 1059 kilometry w czasie…
Rok temu na Widawie coś tam przebąkiwałem, że już na nią się chyba nie wybiorę… jak dobrze, że nie jestem super konsekwentny w swoich postanowieniach (przynajmniej tych kajakowych) 😉
Dzień Niepodległości, pandemia są jednak tacy którzy potrafią zorganizować coś dla ludzi wiosła. Jadę 🙂
Przydarzył mi się jednodniowy wyjazd do Łomży, więc co? Jak za starych dobrych czasów zabieram ze sobą kajak i…
Dawno nigdzie nie byłem (bo przecież zaraza 🙁 ) , ale regaty w Jaworznie mieliśmy zaplanowane już od dawna…
Wspomnienia wspomnieniami ale ja wreszcie ruszyłem się z domu i od czwartku płynę Wisłą