
2021-09-26 Odra
Pierwsza niedziela tegorocznej jesieni i do tego taka piękna. Wypadało by coś przepłynąć…
Pierwsza niedziela tegorocznej jesieni i do tego taka piękna. Wypadało by coś przepłynąć…
Licząc na to że po ponad 500 kilometrowym pływaniu po Odrze tydzień temu pozostała mi jeszcze forma postanowiłem podjechać wraz z żoną do pobliskiego Jaworzna na wyścig po jeziorze Sosina.
Ostatni dzień, ostatnia rzeka i wreszcie pora godna rozpoczynania spływów: 8,30 🙂
O tej rzece nawet nie myślałem, ale z racji tego że jeszcze nam pozostał urlopowy weekend bez planów, wysznupałem ją z internetu 🙂
Po wczorajszych krążących wokół nas burzach, dziś dzień nieco pochmurny z tendencją do opadów więc troszkę chłodniej i płynięcie łatwiejsze.
Po meczu i kolejnym przerzucie na następną nową rzekę, którą dziś jest Włodawka startuję o 10,30.
Dzisiaj przekraczamy półmetek tygodniowej włóczęgi. Spieszymy się na start czegoś nowego, chcemy zdążyć na mecz Euro 2020 (2021) w którym o osiemnastej zagra Polska ze Szwecją – oczywiście o wszystko :-).
Poranny przerzut na kolejną rzeką którą dzisiaj będzie Bystrzyca – dopływ Tyśmienicy , którą płynąłem dawno temu.
Trzeciego dnia z różnych powodów z Nowogrodu rowerami jedziemy do Łomży, skąd dosyć późno wyjeżdżamy nad rzeczkę wypatrzoną przeze mnie w czasie powrotu z Puszczy Białowieskiej . To Orlanka.
Po cieplutkiej nocy i udanym (?) meczu ruszamy w dalszą drogę z moją nadzieją na przepłynięcie czegoś nowego w okolicy stolicy…
Nadszedł dzień wyjazdu na długo wyczekiwany tygodniowy urlop z ambitnym zamierzeniem przepłynięcia kilku nowych, nie znanych mi rzek…
To już ze trzy lata jak dostałem od koleżanki Magdy G. z (chyba już byłego) forum o tematyce kajakowej taki oto przewodnik obiecując że na pewno z niego skorzystam i przyszła na to pora. Ruszam dzisiaj na tygodniowy urlop mając…