Pływanko w roku 2010
W 2010 zacząłem pływać 30 stycznia na mojej Brynicy na krótkim spacerku od ujścia Jaworznika do Czeladzi. …
W 2010 zacząłem pływać 30 stycznia na mojej Brynicy na krótkim spacerku od ujścia Jaworznika do Czeladzi. …
W tym roku zaczynam pływanie 25 stycznia na „mojej” Brynicy w towarzystwie Jadzi S. z Zabrza i Mariana R. z Gliwic. Zaczynamy w Dobieszowicach około kilometr za jeziorem Świerklanieckim. …
W 2008 pływanie zacząłem tak jak rok wcześniej- na Korkowej Brdzie (chciałem zapisać się na liście pięciokrotnych uczestników 😉 ) Tym razem już w ogóle spływ nie był spływem zimowym… …
Tegoroczny sezon zacząłem dosyć wcześnie, bo już 25 stycznia na „Korkowej” Brdzie na którym to spływie znalazłem się po raz czwarty. Gdy wyjeżdżałem z domu z Cześkiem O. z Katowic u nas było naprawdę zimowo, i zimowa aura towarzyszyła nam…
Rok ten zacząłem kajakowo 1 kwietnia na zorganizowanym przez Marka Lityńskiego ku pamięci Andrzeja Arendta spływie pod nazwą „Dwie nogi Przemszy”. Pierwsza noga to była Biała Przemsza- z Golczowic do Sosnowca Maczek w dwa dni. Rzeka okazała się dosyć trudną…
Zacząłem piątego marca na „mojej” Brynicy, ale dziura w kajaku kazała mi zakończyć już w Sosnowcu po 5 km. A początek marca tego roku był mocno zimowy 🙂 …
Rok na początku którego zmarł po etapie po rzece Sole mój kompan z kilku spływów Andrzej Arendt (†). Dostałem cynk, że mogę odkupić Andrzejowy sprzęt, co niniejszym uczyniłem. Nabyłem dwa Prijony- Boxera i Cyclone. Mogłem zacząć sezon wcześniej i na…
Jeden z najpóźniej rozpoczętych sezonów , bo dopiero w połowie maja na OSK Skawą. Trasa dwudniowa z Zembrzyc do Podolsza. Na tym spływie nasza nieliczna „Polska Południowa” wspomagana gościnnym udziałem Olka Doby zajęła IV miejsce drużynowo 🙂 …
Pływanie w tym roku rozpocząłem samotnie w czasie majówki obierając sobie na „cel” najpierw Bzurę. Od Brużycy Wielkiej do ujścia do Wisły w Wyszogrodzie. Zajęło mi to cztery dni, bo po drodze wyskoczyłem jeszcze na trzynasto- kilometrowy ujściowy odcinek Rawki.…
Zaczynam ten nowy wiek, po baaaaaardzo długiej przerwie. Jadę z „Neptunami” na początku kwietnia na Słowację. Celem jest rzeka Kysuca z miejscowości Krasno n. Kysucou. Weekendowy wyjazd kończy się jednodniowym płynięciem. W sumie 21 km. nawet nie wiem dokąd 🙁…
Rok 1996 (To rok w którym zaczął obowiązywać nowy regulamin zdobywania odznak kajakowych) Pod koniec kwietnia wyskoczył mi służbowy wyjazd do Białegostoku, miałem pomiędzy wyjazdem a powrotem dwa dni wolnego, zabrałem więc kajak i spłynąłem sobie Supraśl z kawałkiem Narwi.…