
2017-03-05 Kawałek Czarnej Przemszy i 400 metrów Mitręgi
No i wiosna przyszła szybciej niż odeszła zima, tak więc postanowiłem choć odrobinę poczuć ją na wodzie. Tak troszeczkę, tak chociaż dwie godzinki 🙂
No i wiosna przyszła szybciej niż odeszła zima, tak więc postanowiłem choć odrobinę poczuć ją na wodzie. Tak troszeczkę, tak chociaż dwie godzinki 🙂
Mamy rok 2017 – rok Rzeki Wisły – no to cóż, trzeba by się było choć kawałek tą Wisłą przepłynąć. Toż to już jest luty.
Był plan na weekendowy wyjazd na Pilicę, na szczęście dzień przed wyjazdem dostałem fotki użytkownika „Pilica w okolicach Przedborza” ze znanego portalu społecznościowego, przedstawiające całkowicie zamarzniętą rzekę przed Przedborzem. Szybka zmiana planów, jadę na Wartę.
Ostatnio pływałem głównie okazyjnie 😉 , w ładną słoneczną ostatnią sobotę stycznia postanowiłem przepłynąć się bez okazji 🙂 Wybrałem Przemszę od połączenia Białej z Czarną.
Budzę się dzisiaj, a za oknem słonko aż się prosi: Piotruś na wodę, byłem posłuszny wywiozłem się do Przeczyc na Czarną Przemszę 😉
Miałem zamiar popływać weekendowo po Pilicy, ale okazało się że ostatnie mrozy skuły ją tak skutecznie na odcinku którym byłem zainteresowany, czyli przed Przedborzem , w grę wchodziły tylko bojery a nie kajak 😉
Wolny dzionek, za oknem słonecznie, trzeba by rozpocząć tegoroczny sezon. Miałem nawet kilka propozycji, ale zaokienne minus 11 na termometrze powoduje że obieram najbliższy kierunek. Brynicą do Czeladzi.
Dziś dopiero pierwszy dzień Świąt, a ja na porannym ważeniu już doznałem szoku…;-) Nie ma co , trzeba spalić choć kilka kalorii , by móc ze spokojnym sumieniem wrzucić kawałek świątecznego ciasta 🙂
Ostatnia niedziela jesieni, na jednym ze społecznościowych portali doczytałem, że klub ” Wodnych Aktywistów” 😉 z Kędzierzyna Koźla wybiera się na meandry Odry, może by tak z nimi?
Jak co roku o tej porze „Neptuny” zorganizowały po raz 30, więc jubileuszowy swój Ogólnopolski Barbórkowy Wyścig Kajakowy po jeziorze Rybnickim. Nie ma to tamto – jadę na tą imprezę po raz 28…
Dałem się namówić na pływanie w dniu dzisiejszym 😉 . Jak się okazało to prawie cykliczny spływ. Poprzednio tą trasę płynąłem 29 listopada ubiegłego roku.
Wprawdzie zapowiadali deszczową sobotę, ale pomyślałem że może się znowu pomylili. Jadę rano z Piotrkiem w stronę Maluszyna nad Pilicę…