
2019-06-15-16 XLIX OSK Skawą
Zawsze odbywał się w maju, w tym roku wyjątkowo (z powodów powodziowo-opadowych) w czerwcu.
Zawsze odbywał się w maju, w tym roku wyjątkowo (z powodów powodziowo-opadowych) w czerwcu.
Po spokojnej nocy za zalewem Murowaniec (nad się nie dało, zakazy biwakowania 😥 ) jedziemy na start Swędrnią
To był obfity w imprezy kajakowe weekend, aż trudno było wybrać. Płynę (spontanicznie) Bawół.
Miałem być na 49 OSK Skawą, niestety ostatnie opady deszczu na południu kraju podniosły jej stan (i nie tylko jej) do poziomów ostrzegawczych i alarmowych i po raz pierwszy w historii spływ został odwołany w całości…
Kolejny rok w którym w długi majowy weekend nie mogę zaplanować pływania. Zatem bez planu przepłynę się choć jednego dnia. Trzeciego maja.
Ani się obejrzałem a tu już ostatni weekend kwietnia. Na tej mojej kajakowej emeryturze 😉 , chciałem popływać choć raz w miesiącu. Czyli jeśli chodzi o kwiecień to już ostatni dzwonek…
Wczoraj rozpoczęła się kalendarzowa wiosna, wczoraj też pochowaliśmy na Sosnowieckim cmentarzu przedwcześnie odeszłą Joasię – Łaciatą 😥 , pora coś przepłynąć tej wiosny…
Gdy w radiu RMF w porannych wiadomościach powiedzieli że dzisiaj nawet w mojej Czeladzi króluje SMOG, postanowiłem się ewakuować i…
Tak jak wspomniałem wczoraj, że wkrótce opiszę ostatni dzień pływania (według mojego 36 letniego kalendarza kajakowego), tak to „wkrótce” nastąpiło właśnie dzisiaj :-). Zamalowałem ostatni nie pływany dzionek płynąc po „mojej” Brynicy.
Dziś dziewiąty dzień nowego roku, za oknem prawdziwa zima, dużo śniegu a ja po pracy ruszam na krótki kajakowy spacer…
Kończy się grudzień i rok 2018. postanowiłem jeszcze w nim coś przepłynąć 🙂