Po roku pauzowania w Jaworzniańskich regatach postanowiliśmy w tym roku zawitać na tą przyjemną imprezę…
Pogoda odpowiednia, nie za zimno i nie za gorąco, pierwsze tej jesieni pływanko powinno być udane. Wstawiliśmy się na starcie o 10,30. Rozładunek sprzętu, przywitanie ze znajomymi, rejestracja uczestnictwa, następnie odprawa sędziowska i w samo południe start kilkudziesięciu kajaczków na nie zmiennym , prawie sześcio kilometrowym dystansie składającym się z dwóch okrążeń po jeziorku Sosina. Jak wiadomo , podczas ścigania mało jest możliwości fotografowania przez ścigającego 😉 tak więc tutaj tylko fotka z linii startu…
Wyścig trwał około godziny , później smaczny poczęstunek: pieczonki , kiełbaski i kaszanka z grilla, no i zakończenie na którym najszybszych nagrodzono medalami , dyplomami i różnymi upominkami. Najszybszy z najszybszych dostali jeszcze po pucharku. Miło szybko i solidnie. Można wracać do domku 🙂
Nieco obszerniejsza moja relacja foto z tej imprezy do zobaczenia tutaj. , albo nie moja – tutaj.
Jest również filmik