
2022-05-21-22 Pilica (820)
Tej wiosny było już kilka przepięknych, ciepłych i słonecznych weekendów które przesiedziałem ( 😉 ) w domu. Na ten ogłoszono alerty RCB o silnych wiatrach , burzach i ogólnym załamaniu pogody więc co? Jedziemy na Pilicę 🙂
Tej wiosny było już kilka przepięknych, ciepłych i słonecznych weekendów które przesiedziałem ( 😉 ) w domu. Na ten ogłoszono alerty RCB o silnych wiatrach , burzach i ogólnym załamaniu pogody więc co? Jedziemy na Pilicę 🙂
Gdy zobaczyłem jak w drugim tygodniu wiosny śnieg zasypuje moje kajaki postanowiłem jeden z nich opłukać z opadu 😉
Minęły trzy miesiące od ostatniego pływania. Długo, ale stałem się ciepłolubny, a i remont nie ustaje , zaraza nie ustępuje a teraz jeszcze atak następcy Stalina – małego karakana pokroju Hitlera o wysokich aspiracjach wielkiej rosyji – Putina atakującego bezpardonowo…
Ten rok też nie należał do rekordowych w porównaniu do lat sporo ubiegłych ;-), ale wiadomo zaraza nie odpuszcza a i remont ciągle trwa, ale udało się coś popływać, szczególnie cieszą mnie nowe wody na których jeszcze nie byłem :-).…
Ostatnimi czasy coroczna impreza stała się imprezą co dwuletnią. Dzisiaj, poprzednio w 2019 wcześniej w 2017, ale i tak skoro numer tegorocznego spływu to 34 to ja jestem tu po raz 32 🙂
Po miesięcznej przerwie od kajaka postanowiłem odbyć mały spacerek, szczególnie że ładnie dziś wygląda nasza okolica. Jest tak biało 🙂
Początek listopada, więc tradycyjnie jadę do Wrocławia. A jak Wrocław to tradycyjnie Widawa.
Piękna jesień, coroczny wyjazd do Łomży, no jak tu nie zabrać kajaka… ? 😉
Październik, a ja jeszcze nie byłem w tym roku na Wiśle. Pora to zmienić 🙂
Udało mi się utworzyć relację ze spływu Odrą, zapraszam do poczytania i pooglądania 🙂 Chyba jeszcze nigdy podczas mojej blisko czterdziestoletniej „kariery” kajakowej nie było wakacji podczas których nigdy nie byłem na wodzie. Rok 2021 stał się takim…