2024-08-20 Morze Egejskie (kawałeczek tureckiego wybrzeża) (869)

Będąc na rodzinnych tygodniowych wczasach nad tureckim wybrzeżem, udało się wypożyczyć kajak troszeczkę poznać tamtejszy morski brzeg…

Mój optymizm w możliwościach poznawczych zagranicznych wód podczas wycieczek czy wczasów za granicą, po raz kolejny okazał się większy od osiągalnego. Chciałem popłynąć z żoną za cypel do najbliższej większej miejscowości, mijając po drodze klify i kamieniste wysepki może nawet z miejscem do snurkowania, miało być około dziewięciu kilometrów w jedną stronę, przewidziałem na tą wycieczkę około pięciu godzin, no i przy opłacaniu kajaka zostałem zgaszony. Nie można oddalać się więcej niż kilometr i trzeba być cały czas widocznym dla wypożyczającego. Szkoda. Nie dało wynegocjować niczego więcej. Zatem kajak wzięliśmy tylko na dwie godziny i popływaliśmy trochę „po trójkącie”. Taka sobie wycieczka podczas której nawet nie zadziałała aplikacja licząca trasę, orientacyjnie wyliczyłem jakieś sześć kilometrów.

                                                                                      Taka to była traska (mniej więcej)

Może dobrze się stało że było jak było, bo słońce w ciągu dnia jest tutaj zabójcze, a tak po raz pierwszy miałem na króciutką chwilkę wnuka na kajaku i o dziwo wiedział do czego służy wiosło, choć nigdy wcześniej nikt mu tego nie pokazywał 🙂

                                                                                                                  Jaki kajakarz 🙂

Po przymiarkach do wiosła i kajaka wnuka, przyszedł czas na dziadków. Popłynęliśmy w stronę pobliskiej wyspy (Çiçek Adasi), którą wcześniej planowałem opłynąć, tam nawrót no i w stronę cypla za który mięliśmy popłynąć do miejscowości Sığacik, no ale wiadomo, nie byłoby nas widać więc nawrót i zleciało półtorej godziny. Dzięki temu że podpłynęliśmy do wyspy dojrzeliśmy ludzi idących ze stałego lądu właśnie na wyspę. W najgłębszym miejscu woda sięgała im po pas. Zainspirowało nas to do odbycia podobnej wycieczki następnego dnia, w sumie sześć kilometrów a na wyspie tylko zające 🙂

 

Kilka fotek z wycieczki poniżej: