Po noclegu nad wciąż deszczowym jeziorem Mucharskim postanawiamy wreszcie ruszyć nad Czorsztyńskie, bo tam ponoć słonecznie. Kontynuuj czytanie

Po noclegu nad wciąż deszczowym jeziorem Mucharskim postanawiamy wreszcie ruszyć nad Czorsztyńskie, bo tam ponoć słonecznie. Kontynuuj czytanie
Po dopłynięciu do Odry Pliszką, szybka przesiadka na rower i w samo południe w upalnym słońcu w temperaturze przekraczającej 30 st. C, ruszamy z żoną na blisko dwutygodniową wędrówkę jednośladowymi dwukołowcami :-). Kontynuuj czytanie
Wybraliśmy się z żoną na małą przejażdżkę rowerową po Puszczy Białowieskiej, wyszła 60 kilometrowa wyprawa z dwoma przedziurowanymi dętkami (obie moje) i spotkaniem oko w oko z prawdziwym dzikim żubrem 🙂
Rok temu moja żona rzuciła pomysł byśmy pojechali rowerami do Wisły, trochę czasu minęło, ale pomysł doczekał się wreszcie realizacji 🙂
Gdy przez telefon opowiedziałem żonie o mojej ubiegło tygodniowej wycieczce do Krakowa, zaproponowała bym w ten weekend przyjechał do Warszawy, byśmy sobie razem wrócili z niej pociągiem do domu…
W piękny sobotni poranek wywiozłem żonę na dworzec kolejowy, a sam wsiadłem na rower z zamiarem dojechania do Krakowa szlakiem wzdłuż Wisły…
Planowaliśmy wspólną z żoną wędrówkę rowerową, wyszło tak, że pojechałem sam. Po raz pierwszy na kilka dni 🙂