Wybraliśmy się z żoną na małą przejażdżkę rowerową po Puszczy Białowieskiej, wyszła 60 kilometrowa wyprawa z dwoma przedziurowanymi dętkami (obie moje) i spotkaniem oko w oko z prawdziwym dzikim żubrem 🙂

Wybraliśmy się z żoną na małą przejażdżkę rowerową po Puszczy Białowieskiej, wyszła 60 kilometrowa wyprawa z dwoma przedziurowanymi dętkami (obie moje) i spotkaniem oko w oko z prawdziwym dzikim żubrem 🙂
Rok temu moja żona rzuciła pomysł byśmy pojechali rowerami do Wisły, trochę czasu minęło, ale pomysł doczekał się wreszcie realizacji 🙂
Gdy przez telefon opowiedziałem żonie o mojej ubiegło tygodniowej wycieczce do Krakowa, zaproponowała bym w ten weekend przyjechał do Warszawy, byśmy sobie razem wrócili z niej pociągiem do domu…
W piękny sobotni poranek wywiozłem żonę na dworzec kolejowy, a sam wsiadłem na rower z zamiarem dojechania do Krakowa szlakiem wzdłuż Wisły…
Planowaliśmy wspólną z żoną wędrówkę rowerową, wyszło tak, że pojechałem sam. Po raz pierwszy na kilka dni 🙂