Zastanawiałem się czy w ogóle wstawiać tutaj fotorelację z dotknięcia wiosłem Atlantyku, ale w sumie miewałem krótsze spływy, więc czemu nie 🙂
Będąc na objazdowej wycieczce po Kubie wymyśliłem sobie by na trzy dni wypoczynku wybrać hotel z możliwością bezpłatnego korzystania z kajaka. No i udało się, opracowałem plan blisko całodziennej wycieczki, na plaży zostałem sprowadzony na ziemię. Kajak należy się na jeden pokój na pół godziny dziennie i nie odpływać zbyt daleko :-(. Nie udało się nawet dobrze rozpędzić , bo gdzie tu płynąć na tak krótki czas. Zatoczyliśmy krótkie kółeczko i po spływie. Dystans niewiele ponad 1,5 km. Następne dni ocean zaczął falować na tyle że obiekty pływające nie były już wypożyczane. Trudno. Poniżej kilka fotek z tego krótkiego kajakowania.
I na deser fotka z kolejnych dni w których już nie dało się popływać.