2022-12-10 XXXV Barbórkowy Wyścig Kajakowy (835)

Jak co roku o tej (pobarbórkowej) porze wybrałem się po raz trzydziesty trzeci na trzydziesty piąty Barbórkowy Wyścig kajakowy po zalewie Rybnickim :-).

O dziewiątej trzydzieści zameldowaliśmy się z moim współzałogantem i jego żoną w rybnickim ośrodku Stodoły skąd za dwie godziny wystartujemy do wyścigu na dziewięciokilometrowym dystansie. Tutaj spokój i cisza. Czyżbyśmy coś pomylili? Miejsce czy datę? Nie. Tu w tym roku po prostu zjawiła się tylko nieliczna grupa fanatyków kajakarstwa dosyć chłodnego ;-).

                                   Cicho wszędzie, głucho wszędzie 😉

Po chwili dojrzeliśmy komandora Jana Ś. tak więc niczego nie pomyliliśmy. Idziemy się zweryfikować, odebrać pakiety i pamiątki startowe i spokojnie możemy czekać na otwarcie spływu. Pojawiają się inni startujący, ale nie będzie to chyba rekord frekfencji. Spotykamy też Krzyśka Ch. z Aqua Active, który ma dla nas kajak na którym będziemy dzisiaj walczyć.

                                 Któryś z niebieskich będzie nasz.

Po jedenastej następuje otwarcie spływu a już kwadrans później jesteśmy na wodzie i startujemy. Najpierw jedynki, a chwilę później dwójki. W sumie około dwadzieścia osad.

                                                   Wystartowaliśmy

Po niespełna godzince jesteśmy ponownie na brzegu z którego wystartowaliśmy. Przed nami osada niedoścignionych maratończyków, kanadyjkarze, którzy w tym roku załapali się na odrębną, swoją kategorię no i jeszcze jedna dwójka której załoga odpaliła swoje turbo, mijając nas bez pytania ani słówka sorry, na ostatnim kilometrze przed metą :-(. Trudno. Najniższy stopień pudła jednak udało się zdobyć, więc nieźle. Cieszę się.

                                                          Już na mecie

Szybka przebiórka w suche ciuchy i jedziemy na sąsiednią przystań – do Aktywnych, nad Rudę u których będziemy mogli się posilić i doczekać zakończenia, na którym wyróżnione zostaną najlepsze osady i kluby. Najwytrwalsi zostają jeszcze na przyogniskową biesiadę, ale my żegnamy się i wracamy do swoich obowiązków domowych.

Troszkę torebeczek do rozdania 🙂

No i do zobaczenia za rok (mam nadzieję).

Kilka fotek więcej zobaczyć można tutaj.