2020-10-10 VIII Regaty Kajakowe po Białej Przemszy

 

Dawno nigdzie nie byłem (bo przecież zaraza 🙁 ) , ale regaty w Jaworznie mieliśmy zaplanowane już od dawna… Na Trójkącie Trzech Cesarzy stawiamy się o 9,30. Nie ma jeszcze wielu ludzi, ale organizatorzy już są i rozdają pakiety startowe. Zawiera on  kupon na posiłek, długopis i medal pamiątkowy.  Wygląda na to, że jeśli ktoś nie głodny, to może już wracać do domu. Dziś jak na początek października jest dosyć ładnie więc my zostajemy 😉

                                            Niektórzy dostali medale i przymierzają się do podium 🙂

Mija godzina, ludków przybywa , wsiadamy w trzy busy i jedziemy na miejsce startu, tam gdzie ja najczęściej zaczynałem spływ Białą Przemszą w zimowym okresie, czyli od mostu na granicy Sosnowca z Jaworznem.

                                                                        Za tym mostem wystartujemy

                                                                                                     🙂

Lekko opóźniony start rozpoczyna się o godzinie 11.26 …

                                                                            W oczekiwaniu na start

Tak jak rok wcześniej najpierw wyścig i ja z żoną jako pierwsza osada, nikt nie będzie przeszkadzał ale i nie ma kogo gonić. Walczymy tylko z czasem, zakrętami i mielizną na starcie. Na mecie okaże się że mamy czas o osiemnaście sekund gorszy niż rok wcześniej no i nie był to najlepszy wynik :-(. To i tak nieźle zważywszy że ostatnio na wodzie byłem dwa miesiące temu , a moja żona ponad rok na tym samym wyścigu. Eh ten korona wirus 🙁

                                                                      Luźne płynięcie już po wyścigu

Spokojne płynięcie trwa do pierwszej przeszkody asekurowanej przez ekipę organizatorów, a dalej do przenoski obok prywatnej elektrowni.

                                                                  Górski odcinek Białej Przemszy

Przenoska przy wspomnianej elektrowni ma około 80 metrów i tylko szkoda że wciąż nie zadbano o jakiś skromny podeścik pozwalający bezpiecznie i suchą stopą zwodować kajaki. W wielu miejscach na tej rzece powstały pomosty i wiaty, nawet tam gdzie według mnie nie były potrzebne, bo było dobre zejście z trawiastego brzegu, a za MEW nie ma nic 🙁

     Strome betonowe zejście (czego tutaj nie widać) nie jest wygodne , a nurt w tym miejscu bardzo szybki

Stąd dwadzieścia minut płynięcia do kolejnej przenoski. Tutaj jednak już jest łatwiej, tak z wyjściem jak i z zejściem. Z obu stron przeszkody są pomosty.

                                                                                        Za drugą przenoską

Ostatnie kilometry zdecydowanie szybszej i węższej rzeki, ujście Bobrka i prożek za mostem pozwalający każdemu kajakarzowi poczuć aktualną temperaturę wody w rzece i po niespełna kilometrze meta spływu  przy TTC (Trójkącie Trzech Cesarzy).

                                                                                        Trójkąt Trzech Cesarzy

Dopływamy, przebieramy się w suche ciuchy, jemy posiłek i czekamy na zakończenie. To zaczyna się pół godziny przed planowanym czasem. Nagrodzone zostają po trzy najlepsze osady w poszczególnych kategoriach łodzi, pamiątkowe zdjęcie i …

                                         Grupowa fotka zwycięzców (wyjęta z serwisu (Puls Jaworzna)

…można już wracać do domu. Do zobaczenia za rok (?) 🙂

Więcej tutaj.

Jest również filmik na którym się znaleźliśmy 🙂  (Filmik znaleziony na stronie: jaw.pl)