2017-05-13 Wisła z Kanałem Łączańskim

Za tydzień OSK Skawą, a my jeszcze nie rozpoczęliśmy sezonu namiotowego w tym roku. Łoj, trzeba to koniecznie nadrobić bo ostatnio taki późny sezon rozpoczynany na Skawie miałem  w 2003 roku 😉

Mimo pochmurnego nieba i lekkiej mżawki, wyjechaliśmy do ujścia Przemszy do Wisły, czyli zerowego kilometra szlaku „Królowej”. Od mostu rowerzyści ruszyli Wiślanym Szlakiem Rowerowym, a ja pojechałem do promu  między Przewozem a Okleśną, by rozpocząć z tego miejsca swój spływ. To tutaj, przy tymczasowo nie czynnym promie za osiem dni powinniśmy zakończyć płynięcie OSK Skawą i Wisłą. Zobaczymy.

                                                                                           w miejscu startu

Zostawiam samochód i ruszam na spokojną Wisłę. Na brzegach sporo wędkarzy, poziom wody (wodowskaz Smolice) 154 cm. czyli normalny, po pięciu kilometrach dopływam do Kanału Łączańskiego. Nim popłynę, by mieć otwartą możliwość spłynięcia w tym roku pętli wiślańsko-łączańskiej, bez powtarzania szlaku :-). Wielo mostowy kanał z brzegowym jelonkiem 😉 pokonuję w przeciągu 140 minut, dopływając z lekko wyczuwalnym nurtem do śluzy Borek Szlachecki. Dzisiaj z górki więc ją obniosę.

                                                                                               obniosłem 🙂

Płynąc dalej, po dwóch i pół kilometrach dopływam do ujścia Skawinki – rzeczki która na tym wyjeździe ma być moją  glówną, ale to dopiero następnego dnia.

                                                                             jest Skawinka – mój plan na jutro

Ostatnie trzy kilometry to widokowe pływanie, bo najpierw Skałki Piekarskie na szczycie których dostrzegam Piotrka. On mnie też widzi , wiec cykamy sobie nawzajem fotki, a już po chwili po prawej ukazuje się Opactwo w Tyńcu, czyli miejsce mojej mety (po Piekarskiej stronie). Na „naszym” stałym miejscu wielu wędkarzy i sporo hałasu z przeciwnego brzegu, dlatego cofamy się nieco, by zabiwakować pod Piekarską Skałką. Jest ładnie i byle do jutra 😉

                                                 widoczek z Piekarskiej Skałki pod którą dziś zanocujemy 🙂

                                                                  …i widok skałki z miejsca noclegowego 🙂

więcej obrazków z tego dnia do zobaczenia tutaj.